„Czarne łabędzie” to wydarzenia niezwykle rzadkie, znajdujące się na samym krańcu ogona rozkładu prawdopodobieństwa, ale wywierające olbrzymi wpływ na otoczenie i świat, a więc i na firmy funkcjonujące w konkretnym otoczeniu biznesowym. Jakich “czarnych łabędzi” możemy oczekiwać w 2015 roku?
Ubocznym skutkiem publikacji książki Taleba jest wysyp prognoz, które próbują ostrzegać menedżerów przed możliwością pojawienia się “czarnych łabędzi”. Szczególnie dużo takich prognoz pojawia się na przełomie roku. Przygotowujący co roku zestaw przepowiedni duński Saxo Bank przyznaje, że kreślone scenariusze należy raczej uznawać za ćwiczenie umysłowe niż faktyczną prognozę. Z drugiej strony, gdyby scenariusze były wysoce prawdopodobne, to przewidywanych zdarzeń nie można by zaliczyć do gatunku czarnych łabędzi.
Oto zestaw prognoz Saxo Banku na rok 2015:
Jak podejść do powyższych prognoz, skoro spośród ubiegłorocznych dziesięciu prognoz – podobnie jak dwa lata temu – sprawdziły się dwie (dramatyczny spadek cen ropy naftowej i znaczna przecena przewartościowanych spółek amerykańskich np. Twittera)?
Według N. N. Taleba, ludzie najczęściej nie potrafią w odpowiedni sposób reagować na pojawienie się „czarnych łabędzi”. Koncentrują się na przeszłości, próbując zrozumieć, gdzie doszło do błędu i tworzą modele postępowania na przyszłość, na podstawie minionych wydarzeń. A to nie działa. A ponieważ nie można zapobiec przylotom „czarnych łabędzi” , warto zmienić sposób myślenia i spróbować się na nie… uodpornić. Oto prawdziwe wyzwanie stojące przed współczesnymi menedżerami – liderami zmian.
Foto: freeimages.com